Nic wielkiego, nic nadzwyczajnego - rutyna: zaczęliśmy Mszą Świętą, a po (co dla niektórych postnym) śniadaniu powrót do pracy. Zostało nam jeszcze sporo do zrobienia, a deadline zbliża się nieubłagalnie.
Mimo zmęczenia, upału, lekko przygasłego zapału do pracy był to bardzo udany dzień, bo spędzony razem i to nie byle jak; bo jak czytamy w dzisiejszej Ewangelii: "Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich." (Mt 18,20).
Dlatego kończąc ten dzień, chcemy jeszcze zebrać się w Grobie Pańskim i w ten sposób chwilę Jemu potowarzyszyć.
Klaudia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz