W Domu Pokoju praca wrze. Uzbrojeni w pędzle, wałki, szmatki, farby i inne tego typu narzędzia ruszamy do boju. Razem z chłopakami niczym Michał Anioł malowaliśmy korytarz, a Ania, Klaudia i Kamila zajęły się pokojem zabaw, w którym trzeba było poukładać misiaki i inne zabawki. Dzięki wysokiej temperaturze, która jest na zewnątrz ale i w środku, farby bardzo szybko schną co znacznie przyśpiesza remont. Dlatego już w parę godzin po malowaniu można z powrotem wnosić meble oraz pozostałe rzeczy do pomieszczeń. W drugiej części dnia, zaraz po tym jak dziewczyny dołączyły do nierównej walki toczącej się na korytarzu (trzeba było zeskrobywać farbę z futryn), zaczęliśmy umilać sobie czas pracy śpiewaniem wszystkiego co nam przychodziło do głowy.
Po obiedzie - dalszy ciąg malowania a wieczorem po nieszporach i oczywiście kolacji (tak mamo, jemy kolacje) poszliśmy do Grobu Pańskiego. Jest to dla nas wyjątkowy czas. W miejscu zmartwychwstania Chrystusa możemy podziękować Mu, za każdy przeżyty w tym wyjątkowym miejscu dzień i prosić o kolejne łaski dla bliskich jak i dla nas.
Wydawać by się mogło, że codziennie robimy to samo, ale cały czas przebywając ze sobą nawzajem, Jezus uczy nas nowego spojrzenia na nasze życie i na sprawy z nim związane.
Na koniec jeszcze wstawiamy drogę do Grobu Pańskiego ;)
Kasia
Film z drogi poprosimy w wersji bez przyspieszeń :)
OdpowiedzUsuńPoprosimy o oryginalną wersję filmu bez przyspieszeń :)
OdpowiedzUsuń